Jeden z częstszych problemów z rejestracją znaków towarowych dotyczy opisowości. Chodzi o nazwy zbyt powszechne i potoczne aby można było je zastrzec. To może być dla Ciebie zaskoczeniem bo panuje przekonanie, że główną przeszkodą są tylko znaki już zastrzeżone. Zlokalizowanie ogólnoinformacyjnych oznaczeń nie jest wcale proste, ale w tym artykule pokażę Ci jak możesz je rozpoznać.
Jaką rolę pełni znak towarowy?
Znak towarowy służy do identyfikacji produktu lub usługi na tle konkurencji. Aby było to możliwe, przedsiębiorcy muszą się dobrze wysilić przy tworzeniu swojej mark. Taka nazwa bądź logo musi stanowić swoisty wyróżnik dla firmy. Dzięki temu klienci mogą świadomie podjąć decyzję o zakupie tego a nie innego batonika.
Marka budząca pozytywne skojarzenia jest magnesem na klientów. Warto ją więc chronić. Robi się to poprzez rejestrację znaku towarowego w Urzędzie Patentowym. Po przejściu całej procedury przedsiębiorca otrzymuje wyłączne prawo do posługiwania się danym oznaczeniem na rynku. Jednak szczęśliwa droga do rejestracji bywa kręta. Nie wszystko da się zastrzec.
Przykładowo ekspert Urzędu Patentowego RP lub EUIPO na wstępnym etapie rozpatrywania zgłoszenia bada oznaczenie pod kątem tego czy nie jest opisowe. Jednak czym tak naprawdę jest ta opisowość? Dlaczego wyklucza od rejestracji oznaczenia opisowe?
Zobacz również:
- Naruszenie znaku towarowego. Tych 6 błędów unikaj!
Kiedy nazwa firmy jest opisowa?
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że znak towarowy musi umożliwiać wyróżnienie Cię na rynku. Bez tego nie można w ogóle mówić o znaku towarowym. Czyli nie każda nazwa jest znakiem towarowym. Określenie „lekarz rodzinny” to zwykła informacja o wykonywanym zawodzi i specjalizacji.
Co to oznacza? Mniej więcej tyle, ze pośród mnóstwa towarów i usług nawet nie zauważmy takiego znaku towarowego. Nie będzie posiadał on nic wyróżniającego się na tle innych.
Jedną z kategorii znaków pozbawionych takiej zdolności odróżniającej są znaki o charakterze ogólnoinformacyjnym (znaki opisowe). Występują wtedy, gdy wykazują one bezpośredni związek z towarami i usługami.
>Oznaczenia te wskazują odbiorcy w szczególności na rodzaj towaru, jego pochodzenie, jakość, ilość, wartość. przeznaczenia, sposób wytwarzania, skład, funkcje, przydatność. Nie pozwalają mu na jakiekolwiek domysły!
Przykłady nazw zbyt powszechnych.
Przełóżmy teorię na praktykę. Gdybyś widział w Internecie stronę polskiekosmetyki.pl to jak myślisz, jakie towary mogłyby być oferowane pod tą nazwą? Raczej nie spodziewałbyś się tam telewizorów czy mebli. Nawa takiej domeny w sposób konkretny i bezpośredni wskazuje odbiorcy, że kupi tam kosmetyki pochodzące z Polski.
Ponadto, znak towarowy ma w pewnym stopniu zaintrygować potencjalnego klienta. Wielu przedsiębiorców uważa, że im znak więcej „odkrywa” przed klientem, tym lepiej. Niestety, to błąd.
Co osiągniemy, gdy nasz znak towarowy to „Pyszne Lody” dla oznaczania lodów? Klient od razu jest poinformowany o smacznych lodach. Problem w tym, że taka nazwa nie zapisze się w jego pamięci. Gdybyśmy zastrzegli znak towarowy „Chmurka” dla tych samych lodów, to wśród konkurencji nie mamy sobie równych!
A przy okazji możemy ominąć oznaczenie opisowe. I zwiększyć szanse na rejestrację znaku.
Dlaczego nazw opisowych się nie rejestruje?
Chodzi o ochronę interesu publicznego. Uzyskanie prawa ochronnego na znak towarowy umożliwia jego właścicielowi na wyłączne posługiwanie się nim w obrocie.
Tym samym, rejestracja oznaczeń opisowych oznaczałaby zablokowanie posługiwania się prostymi nazwami. Koniec końców, tylko jeden przedsiębiorca mógłby legalnie używać np. oznaczenia „chleb” na pieczywo. Rodziłoby to niezliczenie wiele absurdów.
I faktycznie można zobaczyć, że podmioty, którym taka rejestracja się udała (ponieważ do rejestracji zgłosiły logo) próbują później zakazać konkurencji posługiwania się taką nazwą. Czyli są próby wykorzystania takie rejestracji do zbytniego blokowania konkurencji.
Kategorie oznaczeń opisowych
Przejdźmy teraz do najczęściej spotykanych rodzajów oznaczeń ogólnoinformacyjnych oraz do przykładów, które z tego względu otrzymały odmowę rejestracji.
1. Oznaczenia słowne
To najczęściej spotykany rodzaj oznaczeń opisowych. Warstwa słowna jasno i klarownie informuje potencjalnego odbiorcę co się pod nią kryje. Przykładem niech będzie nieudana rejestracja znaku „Kiełbaski do piwa” (Z.284881) do oznaczania towarów z klasy 29, czyli wyrobów mięsnych, mięsa.
2. Neologizmy
Będą to oznaczenia, które są połączeniem dwóch lub więcej słów. Nie występują w słownikach jako całość. Akurat w przypadku neologizmów należy być ostrożnym w ocenie. Nie każdy neologizm jest opisowy. Silnie odróżniający charakter neologizmu może niwelować jego opisowość. Przykładem nieudanej rejestracji może być znak PETROPROJEKT (Z.504863) do oznaczania usług z klasy 42, czyli naukowych i technicznych usług i badań oraz ich projektowanie.
3. Oznaczenia opisowe sformułowane w języku obcym
Najczęściej spotykanym językiem obcym w znakach towarowych jest język angielski. Z orzecznictwa wynika, że proste, angielskie słowa czy zwroty, które wskazują na np. cechy czy rodzaj produktów, są opisowe. Dlaczego? Należy brać pod uwagę poziom znajomości języka obcego w danym kraju.
W przypadku Polski, ten poziom jest bardzo wysoki. Dlatego słowa nieskomplikowane, jak np. shoes do oznaczania butów, obuwia, są ogólnoinformacyjne. Przykład: Majtki-shop (Z.278422) – do oznaczania towarów z klasy 25 takich jak odzież, majtki.
4. Kombinacja wyrazów opisowych i ich skrótu
Skrót stworzony z pierwszych liter złożonego oznaczenia z reguły ma w sobie element fantazyjności. W takiej formie mógłby istnieć jako znak towarowy. Jednak często błędnym zabiegiem jest rozwinięcie tego skrótu. Przez to działanie nadawana jest niestety opisowość oznaczeniu. Przykładem niech będzie „ZZN Związek Zarządców Nieruchomości” (Z.403153).
Jak wybrnąć z oznaczeń opisowych?
Bywają sytuacje, gdy przedsiębiorcy bardzo zależy na wskazaniu chociażby pośrednio rodzaju oferowanego towaru. Czy istnieje sposób na skuteczną rejestrację takich oznaczeń?
Wyjściem z takiej sytuacji mogą być znaki towarowe sugerujące (aluzyjne). Będą one subtelnie nawiązywały do rodzaju towarów czy cech usług. Ale nie wprost.
Oznaczenia sugerujące jak nazwa wskazuje, sugerują te cechy produktów czy usług. Także znaki do których musimy dojść drogą dedukcji np. Absorbetka kolorów (R.323076) do oznaczania preparatów chłonących kolor podczas prania, nie mają znamion opisowości.
Jest to pewnego rodzaju kompromis. Ale warto pamiętać, że granica oznaczeń aluzyjnych jest bardzo krucha. Ciężko czasem przewidzieć, gdzie zaciera się granica pomiędzy znakiem opisowym a sugerującym.
Ubierz swoją nazwę w oryginalną grafikę.
Dość korzystnym rozwiązaniem może okazać się „ubranie” opisowego znaku towarowego w szatę graficzną (czyli tworzysz logo). Ale nie byle jaką grafikę. Pisząc o fantazyjności szaty graficznej mam na myśli niebanalną kolorystykę czy font. Absolutnie nie chodzi tutaj o proste i minimalistyczne elementy. Wtedy tak naprawdę znak niewiele się zmieni.
Dodatkowo oznaczenie można wzbogacić wyszukanym sygnetem. Jednak nie może ono wzmagać tej opisowości. Z praktyki urzędowej wynika, że odrzucone zostaną zgłoszenia przedstawiające np. prosty obraz kury dla mięsa z drobiu lub jajek. Za to obraz wilka już mógłby być uznany za zawierający dostateczną dozę fantazji.
Dodanie oryginalnego słowa
Od rejestracji są wyłączone tylko te oznaczenia, które w całości są opisowe. Oznacza to, że jeżeli w warstwie słownej będzie znajdował się element, który ma zdolność odróżniającą, to istnieje szansa na pomyślną rejestrację. Ochrona prawna będzie więc obejmowała głównie element dystynktywny (czyli ten fantazyjny).